Mam bliską znajomą z Tomaszowa. Kiedyś opowiadała o tym szpitalu i mówiła że tragedia. Pielęgniarki/salowe również są bardzo niemiłe (rodem z prl). Jak była u ojca to przewozili czyjeś ciało przez korytarz i sine stopy wystawały z pod narzutki…ludzie byli w niemałym szoku. Kobiety w ciąży wolą rodzić w szpitalach w oddalonej o ponad 60 km Łodzi ponieważ boją się rodzić w Tomaszowie. Dodam jeszcze że przez pewien czas była tam zepsuta winda (dzwiczki się nie otwierały) to salowe otwierały ją nożem wkładając nóż między dzwi i rozchylały je ręcznie.