Sokiści:
Złapaliśmy wandala na gorącym uczynku, niszczył pociągi.
Prokurator:
Art. 288 kodeksu karnego:
§ 1. Kto cudzą rzecz niszczy, uszkadza lub czyni niezdatną do użytku, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Adwokat:
Pociągi nie zostały zniszczone, bo nadal można nimi jeździć i wozić pasażerów, więc artykuł 288 jest bezzasadny. Mojego klienta wcześniej nie złapali, więc jest niekarany. To dobry chłopak, zawsze mówi dzień dobry, ma horom curke i żałuje.
Lewactwo:
To nie jest jego wina, tylko opresyjnego reżimu, który nie zapewnił możliwości ekspresji młodym artystom. Należy znaleźć sposób na zapewnienie możliwości wykazywania się w obywatelskich aktywnościach. A zmuszanie go do zapłaty lub własnoręcznego usunięcia szkód byłoby łamaniem praw człowieka.
Wysoki sąd:
Skazuję oskarżonego na karę 500 złotych mandatu oraz surowe pogrożenie palcem.
Podatnik oraz PKP:
[Po raz kolejny sięgają do kieszeni, żeby wyciągnąć kilkadziesiąt tysięcy]
Kurtyna.