„Rzeczpospolita”: mniej chętnych na religię. Wypisują się już całe klasy. ( insomnia_ )

@C8H18: Spłycasz okropnie tą rzeczywistość. Czemu podchodzisz do tego zero jedynkowo?
Czym jest dla Ciebie miłość? Uczuciem? Motylkami w brzuchu? Czy raczej jest całą Twoją postawą wobec drugiej osoby, czyli słowami, czynami, gestami, uczuciami, wzniesieniami, rozmowami? Co to znaczy: albo Go kochasz i idziesz do Nieba albo umierasz i idziesz do piekła w Twoim rozumieniu? Chodzi o koncept takiej miłości, o której nawet nie zdarzyło Ci się słyszeć, myśleć i pojmować.
Bóg dał wolną wolę czyli Ty możesz wybrać w co chcesz wierzyć, za czym chcesz podążać. Jakie wg Ciebie miałby stworzyć zasady? Gwałćcie, mordujcie, plujcie na siebie i gardźcie innymi ludźmi i potem dam wam zbawienie i będziecie wszyscy szczęśliwi ze mną? Jak sobie to wyobrażasz? Ludzie nie mogą kilku godzin wytrzymać czasami, żeby komuś nie powiedzieć, zrobić czegoś raniącego, a wyobrażasz sobie wieczność z kimś, kto pluje godzinami jadem na innych, zabija, pomawia, zdradza i okłamuje?
Z tym pomijaniem sensu tworzenia ludzi to cóż. To jest właśnie problem ludzi oddalonych od wiary. Zapytaj się rodziców po co Cię stworzyli, skoro i tak umrzesz jak każdy inny oraz zarzuć im, że czemu Cię nie spytali czy chciałeś się rodzić zabierając Ci wolną wolę nieistnienia ( ͡° ͜ʖ ͡°) To jest dopiero absurd. Ludzie nie wyruszyli nawet dalej niż nasz układ słoneczny, nie zbadali życia w głębinach oceanów, nie odkryli wszystkich możliwych żyjących gatunków ludzi. Ba, ludzkość nawet nie odkryła złożoności ludzkich odruchów jak np. czym jest sumienie, a w swoim egoizmie pragnie wyciągać wnioski na temat Boga i stwierdzać z pewnością, że Jego nie ma i że On nie istnieje.