@turbaniuszdywaniusz: ehh jak ja to rozumiem. Jedna para spodni na kilka lat, 3 bluzki na cały rok itp. Na nic nie było kasy. Roweru nie miałam, wrotki miałam jakieś stare to się rozwaliły. W sumie inne dzieci klepały podobną biedę, ale jest to mega smutne z perspektywy czasu. Byłam najmłodsza z rodzeństwa, które miało na mnie wywalone i poszło „na swoje” i wiecznie mi czegoś żydzili. A na swoje dzieci wymagali coraz to droższych prezentów i wielkie pretensje, że tylko książkę śmiałam kupić dla średnio inteligentnego bąbelka.